Michał Dubicki nie obronił tytułu European Trophy (2022), ale zajął 3 miejsce. Drobny błąd spowodował dyskwalifikację w półfinale [ZDJĘCIA]

Michał Dubicki z Konar był murowanym faworytem do zdobycia tytułu najlepszego drwala Starego Kontynentu w formule Trophy. "Axe Machine" wygrywał w końcu zawody Stihl TIMBERSPORTS® European Trophy w 2019 i 2021 roku a w 2020 wygrał wirtualne (w związku z pandemią przeprowadzone zdalnie). Tym razem apetyt był także spory.

- Mam oczywiście ogromny szacunek do rywali z kontynentu, ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że w moim wypadku powrót z Francji bez tytułu mistrza Europy w sportowym cięciu i rąbaniu drewna będzie rozczarowaniem. Jadę tam po to, żeby potwierdzić, że w tym gronie jestem najlepszy i cały czas utrzymuję wysoką formę - mówił przed zawodami Michał Dubicki.

Jak zapowiedział, tak zrobił i jak burza przechodził kolejne etapy rywalizacji. Najpierw pokonał Niemca - Marcela Steinkämpera a w ćwierćfinale swojego rodaka Jacka Groenwalda. W półfinale jego rywalem był Koen Martens i chociaż drwal z ziemi rawickiej szybciej ukończył start, sędziowie zdyskwalifikowali Dubickiego. Dlaczego?

Gdy Dubicki zakończył jedną z konkurencji, odłożył swoją siekierę wbijając ją w specjalnie przygotowany pieniek. Zbyt lekko usadowione narzędzie po chwili niefortunnie upadło na ziemię. Drwal nie mógł tego zobaczyć i skorygować, ponieważ zajmował się już kolejną konkurencją. Regulamin konkursu przykłada jednak wielką uwagę do zasad bezpieczeństwa podczas startu a ściśle określony regulamin precyzuje, że siekiera musi zostać wbita w pieniek, żeby zawodnik mógł wykonywać kolejną konkurencję, dlatego sędziowie musieli zdyskwalifikować Polaka.

Ostatecznie Michał Dubicki w "małym finale" pokonał doświadczonego Francuza - Pierre'a Puybaret i zajął 3. miejsce podczas Stihl TIMBERSPORTS® European Trophy 2022. Zwycięzcą zawodów został Szwed Emil Hansson, który w finale pokonał wspomnianego już Belga Koen'a Martens.