Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z rynku w Bojanowie zniknęły drzewa. Burmistrz tłumaczy dlaczego [ZDJĘCIA]

Jakub Latusek
Jakub Latusek
Od początku marca wznowione zostały prace remontowe na rynku w Bojanowie. Jednym z elementów było usuniecie drzew znajdujących się w centrum miasta. To nie spodobało się części mieszkańców.

W ramach drugiego etapu modernizacji wewnętrznej płyty rynku w Bojanowie wykonane zostaną m.in. nasadzenia, system nawadniania, modernizacja szutrowych ścieżek, a także wymiana pozostałych chodników oraz trawników.

- W związku z prowadzonymi pracami sukcesywnie będą wyłączane z użytkowania chodniki po remontowanych stronach, a na cały okres robót z użytkowania zostanie wyłączona płyta wewnętrzna Rynku. Zgodnie z umową na wykonanie tej części zadania wykonawca ma czas do końca czerwca, liczymy jednak, że termin ten ulegnie skróceniu. Jednocześnie prosimy mieszkańców o wyrozumiałość i przepraszamy za utrudnienia - informuje bojanowski magistrat.

Inwestycję realizuje konsorcjum firm Zakład Robót Ogrodniczych „Spiraea” Renata Przybylska z Leszna – lider oraz Marcin Matuszewski Kamieniarstwo GRANITLUX Centrum Kamienia i Klinkieru z Rawicza – partner. Całość tegorocznych robót kosztować ma około 600.000 zł.

Jedną z pierwszych w tym roku wykonanych prac było usunięcie drzew znajdujących się w samym centrum miasta. Nie wszystkim mieszkańcom przypadło to do gustu. Pojawiły się zarzuty o "zniszczenie pomników przyrody". Wobec sporych emocji wokół tematu, głos postanowił zabrać burmistrz Bojanowa, Maciej Dubiel.

- Rynek będzie zielony jak nigdy dotąd - zapewnia włodarz. - Bojanowski rynek ma pozostać zieloną enklawą, gdyż jest to element, który go wyróżnia, ale należy zdecydowanie poprawić jakość zieleni oraz zmodernizować ścieżki i chodniki.

Jak informuje burmistrz Dubiel, konieczność usunięcia z rynku wierzb oraz dużego iglaka wynikała z kilku powodów i była podyktowana zarówno względami bezpieczeństwa, warunkami technicznymi przeprowadzenia modernizacji jak również względami estetycznymi.

- Po pierwsze wierzby zagrażały bezpieczeństwu – każdego roku przy okazji większych wichur odłamywały się od nich sporej wielkości konary. Również wiatry sprawiły, że wierzby były pochylone i mocno „skręcone” czego efektem były pęknięcia pni widoczne na ich całej długości. Systemy korzeniowe wszystkich trzech drzew były na powierzchni ziemi i były widoczne zarówno na trawnikach, jak i ścieżkach. Niemożliwym zatem byłby, np. montaż systemu nawadniania, wymiana nawierzchni trawiastej czy ścieżek, gdyż korzenie drzew skutecznie by uniemożliwiały wykorytowanie sporej powierzchni rynku - przekazał Maciej Dubiel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto