Kolejarz Rawicz. Szanse na start ligi rosną, choć kolorowo nie jest

Rozgrywki eWinner 1 Ligi zna już swoją datę startu rozgrywek. Główna Komisja Sportu Żużlowego musi się jeszcze zwrócić do Ministerstwa Sportu z oficjalnym wnioskiem o wyrażenie zgody na start rozgrywek. Nie powinno być z tym problemu, skoro taką zgodę już wcześniej dostała PGE Ekstraliga. Tu też muszą być zachowane wszelkie reżimy sanitarne, na podobnej zasadzie jak w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiemy, że wszystkie zespoły wyraziły już chęć startu, w tym Lokomotiv Daugavpils, choć dalej nie wiemy, czy bez problemów będzie można przekraczać granice. Łotysze są jednak gotowi do startu. Gdyby jednak nie mogli wystartować ze względu na zamknięte granice, to na placu boju zostanie 7 drużyn, ale Lokomotiv nie straci miejsca w 1 Lidze i będzie mógł przystąpić do rozgrywek zaplecza ekstraklasy za rok. Sezon ruszy, jak pisaliśmy na wstępie 11 lipca, a od 6-11 czerwca kluby będą miały czas na podpisywanie aneksów finansowych. Na razie jest plan, by jechać 1 Ligę bez play-off, ale jeśli będzie można jechać z kibicami, to jest szansa, że do nich dojdzie.

Żadne decyzje nie zapadły jeszcze, jeśli chodzi o najniższą klasę rozgrywkową. Tu nie wiemy zbyt wiele, choć oczywiście klubu chcą odjechać sezon i czekają na jakieś kroki GKSŻ. Tu czasu jeszcze jeszcze sporo. Teoretycznie w II lidze mamy 6 zespołów. Nieoficjalnie mówiło się, że z rozgrywek może wycofać się niemieckie Wolfe Wittstock, ale zza zachodniej granicy napływają dobre wieści. „Wilki” już wznowiły treningi, a klub w mediach społecznościowych poinformował, że zainteresowany jest zakupem polewaczki. Wiemy, że bardzo stabilnie wygląda sytuacja w Krośnie oraz Opolu. Kompletna cisza w Rzeszowie, który wraca na żużlową mapę Polski. Pełni nadziei są w Poznaniu i Rawiczu, który jednak mocno jest uzależniony od zespołu z Leszna.

Nie powiem w tej chwili czy przystąpimy do rozgrywek 2 Ligi. Oczywiście życzę sobie tego z całego serca, ale trzeba brać pod uwagę każdy scenariusz – powiedział Łukasz Zimny, prezes Stainer Unii Kolejarza Rawicz.

Żużel w Rawiczu na ligowym poziomie prawdopodobnie już, by nie istniał, gdyby nie pomoc mistrzów Polski. Pewnie kibice oglądaliby już w zeszłym sezonie pojedyncze imprezy i nic ponadto.

Ciągle mało wiemy, jeśli chodzi o start 2 Ligi. Robimy jednak swoje, bez rozgłosu. Na pewno nastały trudne czasy dla sportu, w tym żużla. Jesteśmy jednak w stałym kontakcie z kolegami z Unii Leszno. Często ze sobą rozmawiamy. Pracujemy na pewno po to, by wystartować, choć nie jest kolorowo ze względu na sytuację gospodarczą i fakt, że sponsorzy w pierwszej kolejności ratują swój interes – dodał prezes Niedźwiadków.

Czy ratunkiem dla klubów 2 Ligi Żużlowej mogłyby być transmisje telewizyjne? Nie wiemy. Wiemy, że gdzieś pojawiają się takie propozycje, że ten „rynek” bada Polsat Sport, ale konkretów brak. Pytanie też jest takie co klubom dałyby te transmisje? Chyba, że telewizja zdecydowałaby się w jakimś stopniu, w zamian za możliwość pokazywania żużla poratować w jakimś stopniu Rawiczan i pozostałe zespoły. Tu jazda bez kibiców jest jeszcze większą katastrofą dla każdego. II-ligowcy podają kwoty. W Opolu twierdzą na przykład, że przez brak kibiców stracą nawet 300 tysięcy złotych. Jak na te warunki, to bardzo dużo.
Póki co, jak widać na tym najniższym poziomie sporo niewiadomych, ale optymizm mimo wszystko wciąż jest. Na początku wydawało się przecież, że żadna liga w tym roku może nie wystartować. Skoro jednak poszły decyzje, że jedzie PGE Ekstraliga i 1 Liga, to trzeba oczekiwać podobnych decyzji, co do II ligi, która mogłaby ruszyć nawet w sierpniu, do czego wstępnie się przymierzano.