Zobacz wideo. Relaks z Agatą i Piotrem Rubikami w parku wodnym
Suntago, czyli największy park wodny w Polsce. Jak tam dotrzeć?
Tropikalny park wodny Suntago otwarto tuż przed wybuchem epidemii w Polsce - w lutym 2020 roku. Jego budowa trwała blisko trzy lata. Suntago powstało we wsi Wręcza, w powiecie żyrardowskim, w województwie mazowieckim. To godzina drogi z Warszawy i półtorej godziny drogi z Łodzi. Przy budynku znajduje się duży, bezpłatny parking.
Suntago: bilety i ceny
Park wodny podzielono na trzy strefy tematyczne:
- Jamango, czyli strefę wodnych szaleństw ze zjeżdżalniami,
- Relax, czyli strefę z basenami witalnymi i prawdziwymi palmami,
- Saunaria, czyli strefę z saunami, łaźniami czy grotą śnieżną.
Kupując bilety do Suntago, możemy zdecydować, czy chcemy skorzystać ze wszystkich trzech stref czy tylko z dwóch (Jamango lub Relax) bądź jednej (Jamango). Do wyboru są wejściówki na cały dzień, cztery godziny bądź dwie godziny. Za najdroższy bilet całodniowy, do wszystkich trzech stref, zapłacimy 134 zł. Na bilet całodniowy wyłącznie do strefy Jamango wydamy 104 zł. Bilety ulgowe w cenie 94 zł do jednej strefy przysługują dzieciom do 16. roku życia, seniorom, ciężarnym i niepełnosprawnym. Koszt biletu dla malucha do 120 cm wzrostu wynosi 84 zł. Za dziecko poniżej 3 lat zapłacimy zaledwie złotówkę.
Dodajmy, że do strefy Relax i Saunaria wstęp mają tylko osoby powyżej 16. roku życia.
Suntago: co znajdziemy w strefie Relax?
My wybraliśmy się do Suntago w środku tygodnia. Tłumów nie było - musieliśmy poczekać jedynie chwilę w kolejce do kasy. Nasz pobyt w parku rozpoczęliśmy od wizyty w strefie Relax i kąpieli pod palmami w ogromnym basenie. Gdy znudziło nam się pluskanie w "zwykłej" wodzie, skierowaliśmy się w stronę basenów mineralnych - a tych jest aż osiem. Do wyboru m.in.:
- magnezowy,
- potasowy,
- wapniowy,
- siarkowy,
- baseny solankowe "Dead Sea".
W tym ostatnim można było unosić się na wodzie, niczym w Morzu Martwym.
Tam wejdziesz tylko nago! - Saunaria w Suntago
W strefie Relax skorzystaliśmy też z łaźni parowych. Takowe znajdują się również w strefie Saunaria - tę odwiedziliśmy w drugiej kolejności. Panują tam zasady, które dla niektórych mogą być sporym zaskoczeniem. Saunaria to strefa beztekstylna, co oznacza, że z atrakcji korzystamy bez strojów kąpielowych. Do saun i jacuzzi powinniśmy wchodzić zupełnie nago, a ręcznik kłaść pod sobą. W praktyce wygląda to nieco inaczej - niektórzy relaksują się w saunach goli, inni, zawstydzeni, okrywają ręcznikami. Do dyspozycji gości są sauny fińskie, sauna aromatyczna, łaźnie parowe, bio sauny i wiele innych. W tej strefie znajduje się również jacuzzi, grota solna oraz... grota śnieżna! Panuje tam temperatura -12 stopni. Zdradzimy Wam, że po wyjściu z gorącej sauny mróz w grocie śnieżnej aż tak nie doskwiera.
3,2 km zjeżdżalni, czyli strefa Jamango w parku wodnym Suntago
W końcu przyszedł czas na wodne szaleństwa. Weszliśmy do strefy Jamango. Zanim udaliśmy się do najbardziej ekscytującej części z rurami i zjeżdżalniami, wsiedliśmy na pontony i daliśmy się ponieść nurtowi rzeki przygód. Bawiliśmy się również w basenie z falą - to atrakcja uruchamiana o określonych godzinach. Ogromny basen o powierzchni 845 m² zamienia się na chwilę w prawdziwy ocean, co przyciąga prawdziwe tłumy - liczcie się z tym, że podczas skoków przez fale możecie wpaść na osobę obok.
Po kilku godzinach relaksu i zabawy byliśmy gotowi na duże emocje. Weszliśmy więc do części ze zjeżdżalniami. Przyznajemy, że, choć odwiedziliśmy różne polskie aquaparki, czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy. W Jamango można skorzystać z 32 tematycznych zjeżdżalni. Z niektórych zjedziemy w pojedynkę, na innych możemy poszaleć w parze. Dużą popularnością cieszy się zjeżdżalnia Hunters Raft Race I. W kolejce do zjazdu czekaliśmy około 15 minut. Aby skorzystać z tej atrakcji, musieliśmy wsiąść do specjalnej tratwy. Dreszczyk emocji - gwarantowany.
Jeszcze więcej adrenaliny zapewni nam "Crazy Dive", czyli wodna zapadnia. Wyglądem przypomina kapsułę.
- Spadasz i nabierasz zawrotnej prędkości przez 145 metrów ekstremalnego zjazdu - czytamy w opisie atrakcji na stronie internetowej parku.
Z tej zjeżdżalni korzystają tylko najodważniejsi!
Gdy mieliśmy już dość wrażeń, wyszliśmy... na dwór. Czekał tam na nas basen termalny. Mimo niskiej temperatury panującej na zewnątrz, było nam naprawdę ciepło.
Na koniec pobytu zjedliśmy obiad w jednej z restauracji na terenie parku. Za 32-centymetrową pizzę z pieczarkami i szynką zapłaciliśmy 36 zł. Choć zgodnie z regulaminem do parku wodnego nie można wnosić własnego jedzenia, na leżakach dało się dostrzec gości z własnymi kanapkami.
Byliście w Suntago? A może dopiero się wybieracie? Zobaczcie, jak obecnie wygląda w środku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody