Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rawiczanka przeszła na islam. Opowiedziała nam o powodach swojej decyzji i jakie zmiany nowe wyznanie wprowadziło w jej życiu

Jakub Latusek
Jakub Latusek
Pixabay - Bessi / Zdjęcie ilsutracyjne
Pochodząca z Rawicza Agnieszka przeszła na islam. Chociaż na stałe mieszka w Anglii, w miarę możliwości odwiedza rodzinne strony, ostatnio wspólnie z chłopakiem, również muzułmaninem. Zdecydowała się opowiedzieć o swojej przemianie i decyzji, którą podjęła.

Rawicz Nasze Miasto: Jak zaczęło się twoje spotkanie z islamem?

Agnieszka: Pierwsze bezpośrednie spotkanie z islamem miałam na wakacjach w Egipcie. Będąc na plaży, usłyszałam nawoływanie do modlitwy (Azan) – nigdy wcześniej nie słyszałam czegoś podobnego. Nie trwało to długo, zaledwie kilka minut: męski, stanowczy głos. To, co mnie wtedy zdziwiło, to jak spokojnie się poczułam. Gdy Azan się skończył, poczułam, jakby wszystko na chwilę zwolniło. Dziwne, ale bardzo poruszające przeżycie.

Po dwóch latach przyjechałam na studia do Londynu. Poznałam tam wspaniałych ludzi z każdego zakątka świata: Arabia Saudyjska, Turcja, Indie, Stany Zjednoczone i wielu krajów europejskich. Było też tam sporo muzułmanów, dlatego w końcu miałam szansę wypytać ich o islam. Na początku uzbroiłam się w postawę defensywną, jak każdy, kto nie zna islamu.

Miałaś kogoś bliskiego, kto wprowadził cię w ten świat?

Tak, była to Brytyjka pochodzenia tureckiego – przepiękna i niesamowicie miła, a jednocześnie niewyróżniająca się w żaden sposób swoim strojem. Jakiekolwiek pytanie zadałam, zawsze odsyłała mnie do Koranu. Zastanawiałam się dlaczego? Nie zna swojej religii? Jej odpowiedź sprawiła, że opadła mi szczęka: „Islam nie jest religią bazującą na naszej opinii. To, w jaki sposób ja podchodzę do niego, nie powinno być dla ciebie żadnym wyznacznikiem. Koran zawiera wszystkie informacje, których szukasz”.

Zaczęłam robić własne poszukiwania. Czytałam artykuły, wersety Koranu, oglądałam filmy ludzi, którzy przeszli na islam. Większość z nich przyprawiała mnie o dreszcze i łzy.

Wtedy zadecydowałaś, że zostaniesz muzułmanką?

Tak, to właśnie wtedy podjęłam decyzję, że to zdecydowanie religia dla mnie. Powiadomiłam o tym moją turecką koleżankę. Bardzo się ucieszyła, ale poradziła mi jeszcze posłuchać piosenki Samiego Yusufa „U came to Me”. Każde słowo wydawało się, jakby było skierowane bezpośrednio do mnie. Łzy leciały mi z oczu ciurkiem. Moja decyzja była w pełni podjęta.

Po kilku dniach udałam się do meczetu, żeby powiedzieć shahadę – muzułmańskie wyznanie wiary. Wraz z ostatnim wypowiedzianym słowem poczułam, jakby ogromny kamień spadł mi z serca. Byłam muzułmanką i nie mogłam być szczęśliwsza.

Jak ta decyzja wpłynęła na Ciebie?

Moje życie zdecydowanie zmieniło się na lepsze. W islamie bardzo ważna jest wdzięczność za to, co mamy, kim się otaczamy i wiara, że cokolwiek się dzieje w naszym życiu jest dobre i prowadzi do czegoś pozytywnego. Muzułmanie całe swoje życie pokładają w Allaha (Allah w języku arabskim to po prostu Bóg). Z narzekającej nastolatki zmieniłam się w kochającą życie osobę.

Wizualnie się nie zmieniłam. Nie noszę chusty na głowie, chociaż często o tym myślę - czas pokaże.

A życie codzienne? Robisz przerwy na modlitwę w trakcie pracy? Jak funkcjonujesz w trakcie ramadanu?

Moja rutyna zmieniła się tylko trochę. Oczywiście modlę się 5 razy dziennie po około 5 minut. W pracy idę do oddzielnego pokoju, dzięki czemu mam czas tylko dla siebie. Pozostali pracownicy nie mają z tym problemu. Nawet szef okazuje mi wiele wyrozumiałości i pozwala na przerwy, kiedy tego potrzebuję. Ramadan również przebiega dość gładko – brak napojów i jedzenia od świtu do zmierzchu, nie jest aż tak wyczerpujący. Uważam, że wszystko zależy od naszego podejścia.

Jak Twoja rodzina przyjęła decyzję o przyjęciu islamu?

Moja rodzina to mój największy powód do dumy i radości. Mam cudownych, wspierających rodziców, którzy na pewno mają lub mieli obawy, jak przyjmie to reszta społeczeństwa. Oni sami natomiast dużo podróżują i mają bardzo tolerancyjne podejście. Wszyscy byli szczęśliwi, że odnalazłam swój wewnętrzny spokój.

W Polsce o islamie najczęściej mówi się głównie za sprawą radykalnych muzułmańskich terrorystów. Jak ty do tego podchodzisz?

_Radykalność w każdej postaci jest dla mnie zjawiskiem groźnym i nienormalnym. Terrorysta to skrzywiony psychicznie fanatyk, którego misją jest pozbawić ludzi życia, wprowadzić zamieszanie i zwiększyć nienawiść._ 

_W Koranie istnieje zapis, ze zabicie jednej osoby równa się zabiciem całej ludzkości - tego rozmiaru jest to grzech. Kto o zdrowych zmysłach dopuściłby się takiego czynu?_ 

Z drugiej strony, media nie pokazują jak muzułmanie oddają pieniądze, by pomoc ofiarom wojen, biedy... Takie newsy są nudne, a jednym z filarów islamu jest właśnie oddawanie dotacji na szczytne cele, jak tylko zakończy się Ramadan - tzw. '"Zakat". Każdego roku, miliony muzułmanów, bez względu na stopę materialną, oddają część oszczędności, aby pomoc tym, o których reszta świata już zapomniała... Temat rzeka, jednak warto pamiętać, ze na świecie żyje ponad miliard muzułmanów. Gdyby ideą islamu był terroryzm... pewnie do tego wywiadu nigdy by nie doszło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto