Okazuje się, że mieszkańcy za nic mają znaki ustawione wokół placu budowy. Podczas naszej krótkiej wizytacji zauważyliśmy pieszych i rowerzystów, którzy trasę od ul. Wojska Polskiego do Piłsudskiego spokojnie pokonują sobie samym środkiem placu budowy, czasami lawirując pomiędzy poruszającymi się tam maszynami. Taka sytuacja jest niezwykle groźna.
Według mieszkańców obserwujących plac budowy, z którymi rozmawialiśmy głównym powodem jest... lenistwo. Piesi i rowerzyści nie chcą nadkładając drogi, dlatego skracają ją placem budowy. Dla niektórych problemem jest też obejście wytyczone przez wykonawcę inwestycji - aby przejść z ul. Wojska Polskiego na Piłsudskiego od strony fontanny z niedźwiedziem, trzeba "nadrobić" kilkaset metrów (przy szachownicy). Problematyczne zdaniem mieszkańców jest też oznaczenie terenu placu budowy.
Jak wynika z informacji przekazanej przez burmistrza Grzegorza Kubika nie tylko piesi i rowerzyści nie mogą się już doczekać nowego ronda. Wczoraj, mimo trwającej przebudowy skrzyżowania, barier oraz znaków zakazu, ktoś wjechał najprawdopodobniej ciężarówką na plac budowy i uszkodził świeżo ułożone krawężniki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
