Po świętach kolejna karetka z Leszna wypełniona pomocą pojedzie do Ukrainy ZDJĘCIA

W marcu na Ukrainę trafiła karetka z Leszna wypełniona opatrunkami i lekami. Stało się to za sprawą Artura Zawiślana i leszczyńskich amazonek. Wkrótce, tuż po świętach Wielkiej Nocy, kolejny ambulans pojedzie do Ukrainy, tym razem za sprawą tych samych osób, ale zorganizowanych już w stowarzyszenie.

- To była akcja, którą spontanicznie rozpoczął Andrzej Zawiślan. Radek Kral i ja dołączyliśmy się, by pomóc w organizacji. Ta akcja bardzo dobrze się udała. Po pierwszej akcji udało się zebrać więcej pieniędzy i bez wahania postanowiliśmy kontynuować to, ale w bardziej sformalizowany sposób. Założyliśmy Stowarzyszenie Karetki. Korzystając z pieniędzy ze zbiórki kupiliśmy drugi pojazd. Dołączyło się kilka instytucji m.in. starostwo i miasto i wiele innych osób, dzięki czemu mamy dobrze wyposażoną karetkę. Zawieziemy ją do granicy, stamtąd zostanie od nas odebrana - tłumaczy Artur Marciniak ze stowarzyszenia.

Karetkę zakupiono w Niemczech i pojedzie do Stryja, miasta partnerskiego Leszna. Tam zostanie wprowadzona w struktury Obrony Terytorialnej i wysłana na wschód, by służyć w miejscu, gdzie jest najbardziej potrzebna. Jak dodaje pan Artur, karetka jest dobrze wyposażona i spokojnie mogłaby pełnić tę funkcję także w Polsce. Dodatkowo jej wnętrze wypełniono opatrunkami, lekami i tego typu środkami, których brakuje na terenach objętych walkami.

- Szacujemy, że koszt karetki przygotowanej w ten sposób, a warto zaznaczyć, że otrzymywaliśmy rabaty na te środki i dużo darów, to około 100 tysięcy złotych. Będziemy chcieli przygotować też kolejną karetkę, jeśli chęć pomocy będzie nadal tak duża - zaznacza.