Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paryż, Londyn, Mediolan. Oliwia Lis z Rawicza podbija rynek światowego modelingu!

Jakub Latusek
Jakub Latusek
Zara
Jeśli myśleliście, że kariera modelki może rozpocząć się tylko poprzez programy typu "Top Model", to musimy was zaskoczyć. Czasem zaczyna się od... ulicy. Zapraszamy do rozmowy z Oliwią Lis - dziewczyną z Rawicza, której kariera w świecie mody nabiera rozpędu. Rozmowa została przeprowadzona w listopadzie 2017 roku.

Nasze Miasto Rawicz: Jak rozpoczęła się twoja przygoda z modelingiem? Słyszałem plotki, że wszystko zaczęło się na ulicy od zaproszenia na casting. To prawda?

Oliwia: Historia jest bardziej skomplikowana, zostałam znaleziona przez scouta konkurującej agencji, w której teraz jestem. W galerii handlowej zatrzymała mnie kobieta mówiąc, że będę top modelką (miałam wtedy dredy i nawet przez moment nie myślałam o modelingu). Uznałam, że to żart albo ktoś próbuje mnie naciągnąć. Zrobiła mi 2 zdjęcia i wręczyła wizytówkę. W przeciągu 2 miesięcy mieszkania w Warszawie dostałam około sześciu takich propozycji. Koniec końców wybrałam najlepszą.

Masz za sobą występy na wybiegach w Londynie, Paryżu i Mediolanie; pozowałaś dla magazynów Harper’s Bazaar, Elle, Viva!; brałaś udział w kampaniach dla Cropp i Zara – to, z całą pewnością marzenia wielu początkujących modelek. Ty masz już je zrealizowane, a jesteś dopiero na początku swojej kariery. Czy masz jakieś inne marzenia związane z modelingiem?

Nie mam marzeń. Mam cele, które na bieżąco staram się zdobywać. Kampania Balenciagi była zdecydowanie największym sukcesem, ale kolejne cele przede mną. Bardzo szanuję markę Saint Laurent, pewnego dnia chciałabym zrobić dla nich kampanię.

Przygotowując się do wywiadu, poszperałem trochę w internecie, szukając informacji na twój temat. Czy wiesz, że w opinii wielu znawców rynku modowego (np. redaktorów magazynu Elle), jesteś wymieniana w gronie następczyń Anji Rubik, Magdaleny Frąckowiak czy Zuzy Bijoch?

Nie lubię, gdy ktoś określa mnie jako "następczyni", ponieważ każda z nas ma inny charakter, typ urody i zupełnie inną historię modową, ale mimo wszystko to miłe być wymienianą w gronie najlepszych.

Będąc przy temacie Anji, widziałem, że macie wspólne zdjęcie...

Jesteśmy w tej samej agencji i mamy tę samą agentkę. Miałyśmy okazję poznać się prywatnie, a także pracować przy okazji teledysku „Lost me” Mery Komasy. Bardzo cenię ją jako osobę i jako modelkę.

Wspominałem już o twoim bogatym doświadczeniu. Pewnie wielu naszych czytelników zastanawia się, czy rzeczywiście praca modelki na światowych wybiegach jest aż tak wymagająca?

Obecnie mieszkam w Nowym Jorku, na zmianę z Warszawą, choć w Paryżu i Londynie też bywam dość często. Praca modelki wymaga wielu poświęceń. Nigdy nie ma pewności pracy, a rynek modowy zmienia się niesamowicie często.

Czy w całym natłoku obowiązków i wiecznych podróżach znajdujesz czas, aby odwiedzić rodzinne strony? Bywasz czasem w Rawiczu i okolicach?

Staram się jak najczęściej odwiedzać rodzinę, ale niestety nie udaje mi się to tak często, jakbym chciała. Są dla mnie ogromnym wsparciem i obojętnie w jakim jestem miejscu na świecie, wiem, że mogę na nich liczyć. W najbliższym czasie odwiedzę Rawicz podczas przerwy świątecznej.

Masz już sprecyzowane plany na przyszły rok? Gdzie będziemy mogli cię zobaczyć?

O większych projektach niestety nie mogę wspominać. Na razie rozpoczęłam współpracę z marką Calvin Klein w Nowym Jorku.

Rozmawiał: Jakub Latusek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto