Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Nie holują aut, bo miasto nie wybrało jeszcze firmy

Daniel Andruszkiewicz
W centrum miasta (na zdjęciu ulica Tylna) wąskie uliczki są zastawiane mimo zakazów
W centrum miasta (na zdjęciu ulica Tylna) wąskie uliczki są zastawiane mimo zakazów FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Leszno nie wybrało jeszcze firmy, która mogłaby zająć się odholowywaniem źle zaparkowanych i stwarzających zagrożenie samochodów.

Policjanci tłumaczą, że w takiej sytuacji są bezradni i zmuszeni przymykać oko na auta zastawiające skrzyżowania czy parkujące na zakazach. Jedyne, co mogą zrobić, to ukarać kierowcę mandatem. Na nic się to jednak nie zda, gdy wóz strażacki nie będzie mógł dojechać na miejsce, bo ktoś zaparkuje na drodze pożarowej. Wykonawcę wybrał za to powiat leszczyński, ale i tu sprawa jest zaskakująca, bo zawalidrogi wywozi firma z... Rawicza.

Do niedawna miasto i powiat obsługiwał jeden wykonawca, ale po nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, każda z jednostek została zobowiązana do wyboru własnej firmy holującej pojazdy. Powiat zrobił to jeszcze na starych zasadach i przygotowuje się do rozpisania przetargu. Na miejskich ulicach wywozem samochodów do dziś nie zajmuje się nikt.

– Obecnie nie ma firmy, która świadczyłaby takie usługi – potwierdza Dominik Kaźmierczak, zastępca kierownika Miejskiego Zarządu Dróg i Inwestycji UM Leszna.

Efekt jest taki, że policja nie zleciła w tym roku odholowania ani jednego samochodu, który blokował przejście dla pieszych, stwarzał zagrożenie dla ruchu, bo zaparkowano go niemal na skrzyżowaniu lub mimo zakazu zastawiał wąską uliczkę. W takiej sytuacji funkcjonariusze mogą jedynie zostawić kierowcy za wycieraczką wezwanie do zapłacenia mandatu. Jeśli zapłaci on tego samego dnia, to na tym sprawa się kończy. Jeśli zaś nie zgłosi się na komendę, to czeka go proces i poważniejsze konsekwencje. Nie zmienia to jednak faktu, że przez zawalidrogę straż pożarna może nie dojechać na czas do pożaru, a karetka pogotowia do chorego. Gdy mieszkańcy mają problemy z wyjazdem ze swoich posesji, bo ktoś zastawił im bramy, to muszą niestety cierpliwie czekać na kierowcę. Jego samochodu nikt nie odholuje.

– Przyznaję, że nie możemy zrobić nic poza wystawieniem mandatu. Brak umowy miasta z wykonawcą wiąże nam ręce. Zdarza się, że policjanci są zmuszeni przymykać oko nawet w sytuacjach, które mogłyby stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu – mówi Janusz Czarnecki, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.

Problemu pozornie nie ma na drogach powiatowych. Pojazdy ważące do 3,5 tony odholowuje firma z Leszna. Jednak cięższe auta zabierają lawety, które muszą dojechać aż z Rawicza. Jeśli zawalidroga zaparkował w którejś z miejscowości na skraju powiatu, jak np. Boszkowo, to sam czas dojazdu może przekroczyć dwie godziny. Starostwo planuje w najbliższych tygodniach ogłosić przetarg, który może sytuację zmienić. Kiedy miasto postąpi podobnie, tego nie wiadomo.

– Nie ma jeszcze decyzji władz urzędu, co do ogłoszenia przetargu na wybór wykonawcy. Może być z tym problem, bo z doświadczenia wiemy, że mało kto chce się tym zajmować – mówi Kaźmierczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto