Do pobicia miało dojść 15 lutego na skrzyżowaniu ulicy Kąkolewskiej i Al. Konstytucji 3 Maja w Lesznie, gdzie przyszła matka zatrzymała się na czerwonym świetle. Wcześniej, jak wynika z zeznań oskarżonego, kobieta zajechała mu drogę na rynku w Osiecznej. To właśnie miało być powodem ataku na 29-letnią lekarkę.
Na tych samych światłach zatrzymał się Pawła B. Wysiadł z auta i podszedł do samochodu Dominiki S. Rozmawiali, on gestykulował, a ponoć nawet krzyczał i wyzywał. To co się potem wydarzyło, każda ze stron przedstawia inaczej. Poszkodowana twierdzi, że mężczyzna był wściekły i kiedy chciała zamknąć drzwi, mocno uderzył ją pięścią w twarz. Oskarżony utrzymuje zaś, że wystawił dłoń, by uniemożliwić zamknięcie drzwi, a ona sama uderzyła się w jego otwartą dłoń.
Przeczą temu jednak zeznania świadków, którzy stali na światłach za autem Dominiki S. Młode małżeństwo było zgodne co do tego, że cios był silny i nie dopuszczali możliwości, by doszło do niego przypadkowo. W obronę Pawła B. wzięła natomiast jego żona, która feralnego dnia jechała z nim do Leszna, a wczoraj zeznawała przed sądem.
- On nie jest agresywny. Myślę, że nie byłby zdolny do tego, by uderzyć kobietę w twarz - mówi Mirosława B.
Adwokat oskarżonego wnioskował wczoraj o powołanie biegłego z zakresu medycyny oraz o przeprowadzenie wizji lokalnej na miejscu zdarzenia. Sąd przychylił się jednak tylko do pierwszego wniosku. Zadaniem biegłego będzie stwierdzenie, czy obrażenia Dominiki S. mogły powstać na skutek uderzenia biernego, czy też nie.
Zbada też kwestię samych obrażeń. Zasadnicze znaczenie będzie miała ich ocena pod kątem ewentualnej kary. Rozcięcia warg, obrzęki i tym podobne obrażenia można bowiem zakwalifikować jako naruszenie nietykalności cielesnej lub jako obrażenia naruszające czynności ciała na okres krótszy niż siedem dni. W obu przypadkach odpowiedzialność karna jest różna.
Sąd nie uwzględnił wniosku o przeprowadzenie wizji lokalnej i odtworzenie samego zajścia z uwagi na fakt, że nie było przesłanek ku temu, by wątpić w prawdziwość zeznań składanych przez świadków. Obronie chodziło o ustalenie, czy z pojazdu stojącego za samochodem poszkodowanej mogli oni widzieć to, co opisali na policji, a później na sali sądowej.
Kolejna rozprawa odbędzie się w październiku. Do tego czasu powinna być już gotowa wspomniana opinia.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?