Przypomnijmy, że samorząd województwa dolnośląskiego już w ubiegłym roku zadeklarował chęć przejęcia, a później reaktywacji nieczynnej linii 372 w kierunku Bojanowa. Środki na ten cel władze województwa zamierzają pozyskać z rządowego programu Kolej Plus.
Obecny w Górze radny Patryk Wild, nazywany „ojcem dolnośląskiej kolei” zaznaczył, że zdaje sobie sprawę z faktu, iż kilka lat temu torowisko na linii Góra – Bojanowo zostało częściowo rozebrane pod budowę S5. Podkreślił jednak, że na mocy podpisanego w 2010 roku porozumienia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zobowiązała się do budowy mostu kolejowego nad S5 w Bojanowie, jeśli aktualny zarządca zgłosi uzasadnioną ekonomicznie i społecznie potrzebę jej reaktywacji.
- Dzięki zapobiegliwości burmistrz Góry Ireny Krzyszkiewicz wynegocjowano porozumienie, które zakłada, że GDDiK wybuduje w tym miejscu wiadukt kolejowy. Przyznam, że gdyby tego porozumienia nie było nie wiem, czy rozważalibyśmy w ogóle przejęcie tej linii – mówił wówczas Patryk Wild.
Wniosek o przejęcie linii 372 władze samorządu województwa złożyły już kilka miesięcy temu. Jest on wciąż procedowany przez PKP SA i Ministerstwo Infrastruktury.
- W tej kadencji samorządu powinniśmy uruchomić tę linię – przekonuje wciąż P. Wild.
Sam remont nieczynnej linii kolejowej, która liczy ponad 15 km, szacowany jest aż na 30 – 40 mln zł, w zależności od tego, czy zostałby ona od razu zelektryfikowana.
- Zakładam, że zgodnie z umową koalicyjną uda nam się pozyskać pieniądze z rządowego programu Kolej Plus. Jeśli tak się nie stanie to będziemy aplikować o środki unijne. Istnieje duża szansa, że je otrzymamy, bo w nowej perspektywie unijnej w dużej mierze mają być one przeznaczone na transport niskoemisyjny. Na projekt i budowę wiaduktu trzeba liczyć co najmniej dwa lata – tłumaczył już wcześniej P. Wild.- Niemniej każdy z tych wariantów oznacza, że do końca tej kadencji linię Góra – Bojanowo uda się uruchomić.
Przywracanie lokalnych połączeń kolejowych to trend widoczny w całym kraju, ale Dolny Śląsk jest niekwestionowanym liderem w tym temacie. Może poszczycić się wzrostem ruchu pasażerskiego na torach aż o 80 proc.
- Dzięki naszym działaniom kolej powróciła już do wielu miast Dolnego Śląska. Obecnie tylko 4 z 26 miast powiatowych w województwie nie mają połączenia kolejowego. Obok Góry są to Polkowice, Złotoryja i Lwówek Śląski – podkreśla P. Wild.
Jednocześnie Patryk Wild przyznaje, że dla innego miasta w powiecie górowskim, do którego niegdyś dojeżdżały pociągi temat kolei jest zamknięty. Chodzi oczywiście o Wąsosz.
- S5 przecięła dawną trasę, a w tym przypadku nie ma żadnego porozumienia w sprawie przywrócenia linii i budowy wiaduktu. Ponadto jej okrężny i przez to wydłużony przebieg z Rawicza nie jest optymalny dla reaktywacji linii. Samo miasteczko ma też bardzo małą populację jak na połączenie kolejowe prowadzące tylko do tej miejscowości. Większe prawdopodobieństwo widzę w stworzeniu tu ścieżki rowerowej (z kładką nad S5) ewentualnie dostępnej dla pilotażowego zastosowania pojazdów autonomicznych – zaznacza P. Wild.
W naszej galerii możecie zobaczyć, jak wyglądają tory i dworzec w Górze
Polub nas na fb
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?