Do najpopularniejszych wróżb andrzejkowych należało liczenie sztachet w płocie. Parzysta oznaczała ślub. Panna mogła też pójść po naręcze drew na opał i je policzyć lub nasłuchiwała, z której strony szczeka pies. To właśnie stamtąd miał nadejść oblubieniec.
W Wielkopolsce wykorzystywano też nożyce do strzyżenia owiec. Gospodyni nabijała na nie stare sito i trzymała je w dłoni. Panna zadawała pytanie, na które można było odpowiedzieć tak lub nie. Gdy sito się poruszyło odpowiedz była twierdząca. Wróżono też z chleba. Dziewczęta stawały w kręgu, kładły kromki chleba na podłogę i wpuszczały zwierzę np. psa. Ta, której pierwszej pies porwał kromkę, miła wyjść najszybciej za mąż.
Kiedy młoda dziewczyna osiągała 18, 19 lat zaczynały się swaty. Presja zamążpójścia była duża, bo w dawnych czasach ślub podnosił status społeczny kobiety.
Natomiast staropanieństwo i starokawalerstwo nie było dawniej powodem do dumy, a przykre obrzędy miały miejsce w karnawale, w ostatki. Stare panny i starych kawalerów zmuszano do ciągnięcia kłody drewna lub przyczepiano im do ubrań różne akcesoria: klocki drewniane, kurze łapki, skorupki jajek, kości bądź rybie ości. Na porządku dziennym były drwiny.
W katarzynki jak i andrzejki nie tylko wróżby miały znaczenie. Liczyły się także sny nawiedzające człowieka w tę szczególną noc. Warto było jednak, przed pójściem do łóżka, zabezpieczyć się przed duchami. Jak? Wystarczyło wziąć czosnek do ust. Czosnkiem smarowano framugi okien. Przed złymi duchami, strzygami i demonami zabezpieczały też palone przed domostwami, w te dwie szczególne noce, ogniska.
Na jaki sen liczyła młoda panna? Jeśli przyśnił się jej mężczyzna na białym koniu oznaczało rychłe i dobre zamążpójście. Pałac i zamek oznaczały bogactwo, a narzędzia symbolizowały zawody wykonywane przez przyszłego małżonka.
Panowie, aby sprowokować prorocze sny w katarzynki przed położeniem się do łóżka przemywali się damską koszulą lub wkładali pod poduszkę kobiecą bieliznę. Gdy w śnie pojawiła się biała kura oznaczało to, że ładna i zamożna panna wkrótce pojawi się na horyzoncie. Czarna kura oznaczała swaty z wdową, a sowa – żonę mądrą i zaradną lecz cichą i ponurą. Siwy koń wróżył starokawalerstwo.
O ile tradycja wróżb andrzejkowych przetrwała do dziś, tradycja katarzynek zanikła pod koniec XIX wieku.
W czasach PRL -u imprezy andrzejkowe były szczególnie popularne. Bawiono się w dużych salach przyzakładowych, na domówkach i w licznych lokalach. Zdjęcia w galerii pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego i pokazują jak bawiliśmy się w andrzejkowe noce w czasach PRL
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?