Pierwsze spotkania dla Rawiczan nie były zbytnio udane. Porażka u siebie z Poznaniem, wysoka przegrana w Opolu i nieszczęsny mecz w Pile mógł na chwilę wprawić w osłupienie fanów żużla w Rawiczu. Na szczęście nasz zespół w porę się przebudził i teraz wygrywa mecz za meczem, zgłaszając swoje aspiracje nie tylko do play-off, ale być może nawet do awansu, o którym całkiem głośno mówił przed startem rozgrywek prezes Sławomir Knop.
Wszystko zaczęło przysłowiowo trybić od wyjazdowego spotkania w Daugavpils. Potem były dwie wygrane z Tarnowem, skuteczny rewanż z Lokomotivem i wreszcie chyba najlepszy mecz Niedźwiadków na torze w Poznaniu, gdzie odrobili straty z pierwszego meczu, zdobywając bonusa, co przed meczem wydawało się wręcz niemożliwe.
Rawiczanie są na fali. Zajmują drugie miejsce w tabeli i już w najbliższą sobotę o 14.00 podejmą Bedmet OK Kolejarz Opole, czyli lidera rozgrywek, który ma punkt więcej od zespołu prowadzonego przez Adama Skórnickiego. W I rundzie w potyczce obu zespołów w Opolu kibice nie doczekali się wielu emocji. Rawiczanie byli wtedy jeszcze jakby mało zgrani. Teraz są jednak już inną drużyną i kibice mogą sobie już ostrzyć zęby na rewanż. Tu odrobić straty Niedźwiadkom będzie ciężko, wszak w Opolu było 58:32, ale jakakolwiek wygrana, nawet minimalną różnicą pozwoli się naszemu zespołowi zrównać z liderem tabeli. Goście z całą pewnością sięgną po swoich najlepszych zawodników, czyli Oskara Polisa, Jacoba Thorssella, Adriana Cyfera, ale i gościa, czyli Bartłomieja Kowalskiego, jeżdżacego bez kompleksów wobec starszych kolegów.
Gospodarze liczą na pewno na wysoką formę tercetu Australijczyków (Masters – Douglas – Pickering) oraz Kaczmarka. To ta czwórka jest w ostatnich meczach motorem napędowym Kolejarza i jeśli i tym razem nie zawiedzie, to powinna skutecznie powalczyć o dwa duże punkty.
Już teraz przed tym meczem możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że oba kluby pojadą w play-off. Teraz trwa jednak walka o jak najlepsze rozstawienie i przede wszystkim pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. W tym meczu polecą przysłowiowe iskry, jesteśmy tego niemal pewni.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?